Diana, wyskoczyła do ataku rozegranego
przez koleżankę i ile sił w ręce uderzyła w piłce skutecznie omijając blok, ale
trafiając w swojego wroga numer jeden na zgrupowaniu. Nie raczyła podejść i
przeprosić. Nie lubiła Gabrieli Wójtowicz. Swego czasu rywalizowały o miejsce
atakującej w podstawowej szóstce. Jednak gdy Jerzy Matlak zmienił jej pozycję
na środkową wydawałoby się, że konflikt między dziewczynami został zażegnany.
Nic bardziej mylnego. Dalej się nie lubiły, a jedynie tolerowały. Nie wchodziły
sobie w drogę i to wychodziło na dobre całej kadrze. Jednak od samego rana
Gabriela zadawała Dianie pytanie na temat Zbyszka. I nie było by w tym nic
dziwnego gdyby nie fakt, że towarzyszył temu ironiczny uśmiech. Rudowłosa
siatkarka, kompletnie nie wiedziała o co chodzi. Siatkarze dziś mieli wrócić do
Spały, po resztę swoich rzeczy, które zostawili w hotelu i następnie na dwa
tygodnie mieli wrócić do domów, na krótki odpoczynek. Nie tylko Gabriela,
patrzyła się dziwnie na Dianę, ale inne zawodniczki również.
- Diana, przeprosiłabyś Gabrysię –
powiedział Alojzy Świderek, który od kilku dni był nowym trenerem żeńskiej
kadry.
- Przepraszam! – krzyknęła panna Jarosz
i usiadła na krzesełku, ponieważ jej atak kończył trening.
- No, ładnie. Co ci środkowa zrobiła,
że prawie złamałaś jej nos? – dziewczyna usłyszała za sobą głos Michała
Kubiaka.
- Długa i nudna historia. Wybacz, ale
nie zamierzam skakać z radości, że cię widzę, bo ledwo żyję.
- Jasne. Rozumiem. Słuchaj, ja
przyszedłem w innej sprawie.
- Jakiej?
- Muszę ci coś powiedzieć – ton jego
głosu był tak poważny, jakby miał jej zaraz przekazać wiadomość, że Zbyszek nie
żyje.
- Coś się stało Zbyszkowi? – Diana,
starała się opanować drżenie głosu.
- Nie, ze Zbyszkiem wszystko w
porządku. Ale to o nim chciałem porozmawiać. Wiesz, że jestem twoim
przyjacielem?
- I nie tylko moim Misiek – powiedziała
Diana z uśmiechem.
- I to co ci powiem, wynika tylko z
tego, że chcę dla ciebie jak najlepiej.
- No, Michaś mów co ci leży na
wątrobie.
- Zbyszek, jest dla mnie jak brat, ale
to co robi jest karygodne. Diana, ale on podczas finałów Ligi Światowej cały
czas flirtował z innymi kobietami, potrafił bezczelnie wpatrywać się w ich
biust i kompletnie zapominał o tym, że jesteście razem.
- Michał, Zbyszek nigdy mnie nie
zdradził i tego nie zrobi. Ufamy sobie, a flirt to nic złego jeśli nic za tym
nie idzie więcej – powiedziała Diana spokojnie.
- A co jeśli jakaś fanka czy jak to się
mówi kibicka pocałowała go po tym wszystkim w policzek? – spytał Michał.
- Nic. Jeśli nie było nic więcej to
nic, Michał. Nie wiem czemu mi to mówisz, ale wierzę, że Zbyszek nigdy by mnie
nie zdradził – powiedziała Diana i wstała, ponieważ w progu hali pojawił się
jej chłopak.
Kątem oka zauważyła, że na ławce obok
niej leży jakaś gazeta, która należała do tych co jej zbyt był uzależniony od
nowinki ze świata sław. I nie byłoby nic dziwnego gdyby nie fakt, że jednym ze
zdjęć na pierwszej stronie był Zbyszek i jego ‘niewinne flirty’ z fanami po
finale Ligi Światowej. Diana, poczuła jak do oczu napływają jej łzy. Mogła
znieść oczernianie Zbyszka, przez Kubiaka, ale to co pisała prasa już nie mogło
nie zostać zauważone. Fakt jest faktem, że często gościli na łamach prasy, ale
to było w zupełnie innym tonie. Nigdy nikt nie sugerował, że ich związek zbliża
się ku końcowi jak to miał w zwyczaju ten o to pseudo dziennikarz. Rudowłosa,
zabrała ową gazetę i jakby nigdy nic z uśmiechem na ustach pobiegła w stronę
Bartmana i rzuciła mu się na szyję, a potem zaprowadziła go do swojego pokoju,
gdzie zamierzała wszystko wyjaśnić. A wyjaśnienia były początkiem tego co
wspólne zgrupowanie miało jeszcze w planach…
TYMCZASEM
Eliza, mimo skończonego treningu
postanowiła poćwiczyć zagrywkę, która dzisiejszego dnia kompletnie jej nie
szła. Jednak tak, naprawdę to nie ona była powodem jej zachowania. Doskonale
wiedziała, że tego dnia do hotelu po swoje rzeczy wracają siatkarze, którzy
zdobyli srebrny medal Ligi Światowej. A obecność Michała Kubiaka, świadczyła o
tym, że już wrócili, a co za tym szło
był i również Bąkiewicz. Za wszelką cenę starała się nie spotkać z nim dlatego
indywidualne ćwiczenia jakie sobie wymyśliła i zaproponowała je trenerowi,
który przyjął je z uśmiechem i oczywiście zgodził się je nadzorować. Z racji
tego, że przez najbliższe dwa tygodnie halę miały mieć dziewczyny tylko dla
siebie nie musiał się martwić, że zaraz trzeba ją odstąpić chłopakom z kadry
seniorów.
Blondynka z uporem maniaka trenowała
różne formy zagrywki i uważnie słuchała porad trenera. Liczyła, że w nie do
końca zacisznym miejscu jakim była sala treningowa nikt jej nie będzie szukał,
ale niestety się myliła i szybciej niż myślała odnalazły ją brązowe tęczówki
Michała. Nie zważając na nic postanowił do niej podejść i w tym miejscu
rozwiązać całą sytuację. Chciał tej rozmowy. Potrzebował jej, a jeszcze
bardziej pragnął znowu poznać smak ust dziewczyny. Marzył o tym i jej wargi
śniły mu się co noc.
- Eliza, możemy porozmawiać? – spytał
Michał, gdy znalazł się obok niej, a ona czekała, aż trener poda jej piłkę z
drugiego końca sali.
- Nie mamy o czym – powiedziała
dziewczyna i wróciła do trenowania zagrywki.
- Eliza, nie udawaj, że nic nie stało
się w lesie.
- Michał, to co było, a nie jest nie
pisze się w rejestr. Mama ci tego nie mówiła? – blondynka, gdy chciała potrafiła
być bardzo opryskliwa i nie miła.
- Eliza, proszę cię o chwilę rozmowy to
tak dużo? – spytał mężczyzna i złapał ją za rękę.
- Dla mnie tak. Michał, daj mi w końcu
spokój. Między nami nic nie ma.
- Ale było…
- To było kiedyś Bąkiewiczi i nic nas
nie łączy. Zapamiętaj to sobie – przerwała mu.
- Eliza…
- Nie przeszkadzaj mi teraz! Próbuję
trenować! Jakbyś nie zauważył ja nie mam wolnego po czwartym miejscu w
Memoriale Jelcyna! – Szymecka, nie kryła już swojej złości na namolnego
siatkarza, co zwróciło uwagę trenera.
- Co tu się dzieje? – spytał,
podchodząc z piłką dla Elizy.
- Nic. Zupełnie nic. Tak sobie,
rozmawiamy – powiedział Michał.
- Nie wydaje mi się, żeby Eliza była
zainteresowana z tobą rozmową Michale.
- Jednak jest – odpyskował siatkarz.
- Michał, wyjdź. Z tego co wiem nic nie
uprawnia cię do przebywania na hali kiedy masz wolne, a jak ci się coś stanie
to nie zamierzam za to odpowiadać.
- Ale…
- Wyjdź! – trener żeńskiej
reprezentacji był nie ugięty.
Brunet, nie chcąc niepotrzebnych
kłopotów opuścił halę, ale nie ukrywał swojego rozgoryczenia zachowaniem Elizy.
Jednak jedyny, pocieszeniem była zbliżająca się tego wieczora impreza, która
miała uczcić pierwszy medal chłopaków w Lidze Światowej. Na owe świętowanie
zostały zaproszone również panie, a co za tym idzie blondynka również miała się
pojawić. Już wtedy on zrobi wszystko, aby porozmawiali chwilę.
Mam nadzieje, że ten głupi artykuł w gazecie nie zepsuje związku Diany i Zbyszka... hmmm wydaje mi się, że Eliza powinna porozmawiać z Michałam w końcu kiedyś coś ich łączyło... czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział:)
OdpowiedzUsuń[see-sunlight]
Pozdrawiam:*
Och, Kubiak by zajął się swoim życiem . Nie podoba mi się to, że ciągle miesza ;] . No, i mam nadzieję, że Bąku nie zrezygnuje z tej rozmowy :)
OdpowiedzUsuńMichałek wyczuł swoją szansę u Diany:) i będzie mieszał aż namiesza! Biada Zbigniewowi!
OdpowiedzUsuńMuszę skomentować od razu, bo jak zostawię na potem to nie wiem kiedy mi się uda ;p
OdpowiedzUsuńWybaczcie jak zalegam, nie skomentuję lub coś, czytam każdy odcinek ;* tylko mnie kody denerwują, to nie wasza wina dziewczynki :)
No z jednej strony dobrze, że Michał jest szczery i nic nie tai, ale z drugiej wiem, że nie robi tego tylko i wyłącznie z lojalności.
Dobrze, że Diana ma zaufanie do Zbyszka i razem ignorują wszelkie plotki ;)
Proszę, proszę, Eliza ucieka przed Bąkiem ;p ech biedny chłopak, tak mu zależu a tu zonk. No cóż, nie dziwię się jej, myśli poważnie i ma poważne zmartwienia a zdaje jej się, że Michał szuka miłostki na chwilę. Mam nadzieję, że kiedyś pogadają.
Pozdrawiam
Zycie jest życiem i nigdy nie jest tak by caly czas bylo dobrze. Diana i Zibi teraz zobaczą ze o swoje uczucie trzeba walczyć i nigdy nie dac sie bez walki. Ale znajac Zbyszka to brak walki jest niedopuszczalny:)
OdpowiedzUsuńEliza zachowuje sie dosc asekuracyjnie jesli chodzi o Michali. Wydaje mi sie ze siatkarka obawia sie powrotu uczucia. Pewnie mysli ze jej serce teraz moze należeć tylko do jej synka ale ja jestem zdania ze ona spokojnie tam pomieści milosc do dwójki mezszczyzn:)
Pozdrawiam:*
Zacznę od Elizy i Michała, stwierdzam, że ona przed nim nie może tak wiecznie uciekać, ok przeszłość przeszłością, ale może jednak mają wspólną przyszłość, niech ze sobą tylko szczerzę porozmawiają, przecież ona nic nie traci, a Michał niech nie odpuszcza!. Co do Diany i Zbyszka niby wszyskto jest między nimi ok, ale gdy na horyzoncie pojawia się Michał czuję kłopoty. W końcu nieźle to sobie ukartował;p Ten Misiek!. Supcio :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam,ze Michał będzie chciał namieszać między Dianą i Zbyszkiem. Mnie cieszy,ze ona nie daje tak łatwo zwieść się jego słowom,albo temu co piszą gazety. Ciekawe tylko jak długo to potrwa.. Staram się też rozgryźć Elizę,ale nie bardzo potrafię. Czego ona się boi? Widać,ze Michała uczucia do niej przez tyle lat nie wygasły. Już nie mogę doczekać się tej imprezy ;) Czekam na kolejny. Buziaki :*
OdpowiedzUsuń