czwartek, 19 lipca 2012

Rozdział 6 – „Wiem, że nigdy się nie dowiesz, że zabijasz mnie każdego dnia, jak nóż Twój pastelowy uśmiech.”


Diana, wyskoczyła do ataku rozegranego przez koleżankę i ile sił w ręce uderzyła w piłce skutecznie omijając blok, ale trafiając w swojego wroga numer jeden na zgrupowaniu. Nie raczyła podejść i przeprosić. Nie lubiła Gabrieli Wójtowicz. Swego czasu rywalizowały o miejsce atakującej w podstawowej szóstce. Jednak gdy Jerzy Matlak zmienił jej pozycję na środkową wydawałoby się, że konflikt między dziewczynami został zażegnany. Nic bardziej mylnego. Dalej się nie lubiły, a jedynie tolerowały. Nie wchodziły sobie w drogę i to wychodziło na dobre całej kadrze. Jednak od samego rana Gabriela zadawała Dianie pytanie na temat Zbyszka. I nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że towarzyszył temu ironiczny uśmiech. Rudowłosa siatkarka, kompletnie nie wiedziała o co chodzi. Siatkarze dziś mieli wrócić do Spały, po resztę swoich rzeczy, które zostawili w hotelu i następnie na dwa tygodnie mieli wrócić do domów, na krótki odpoczynek. Nie tylko Gabriela, patrzyła się dziwnie na Dianę, ale inne zawodniczki również.
- Diana, przeprosiłabyś Gabrysię – powiedział Alojzy Świderek, który od kilku dni był nowym trenerem żeńskiej kadry.
- Przepraszam! – krzyknęła panna Jarosz i usiadła na krzesełku, ponieważ jej atak kończył trening.
- No, ładnie. Co ci środkowa zrobiła, że prawie złamałaś jej nos? – dziewczyna usłyszała za sobą głos Michała Kubiaka.
- Długa i nudna historia. Wybacz, ale nie zamierzam skakać z radości, że cię widzę, bo ledwo żyję.
- Jasne. Rozumiem. Słuchaj, ja przyszedłem w innej sprawie.
- Jakiej?
- Muszę ci coś powiedzieć – ton jego głosu był tak poważny, jakby miał jej zaraz przekazać wiadomość, że Zbyszek nie żyje.
- Coś się stało Zbyszkowi? – Diana, starała się opanować drżenie głosu.
- Nie, ze Zbyszkiem wszystko w porządku. Ale to o nim chciałem porozmawiać. Wiesz, że jestem twoim przyjacielem?
- I nie tylko moim Misiek – powiedziała Diana z uśmiechem.
- I to co ci powiem, wynika tylko z tego, że chcę dla ciebie jak najlepiej.
- No, Michaś mów co ci leży na wątrobie.
- Zbyszek, jest dla mnie jak brat, ale to co robi jest karygodne. Diana, ale on podczas finałów Ligi Światowej cały czas flirtował z innymi kobietami, potrafił bezczelnie wpatrywać się w ich biust i kompletnie zapominał o tym, że jesteście razem.
- Michał, Zbyszek nigdy mnie nie zdradził i tego nie zrobi. Ufamy sobie, a flirt to nic złego jeśli nic za tym nie idzie więcej – powiedziała Diana spokojnie.
- A co jeśli jakaś fanka czy jak to się mówi kibicka pocałowała go po tym wszystkim w policzek? – spytał Michał.
- Nic. Jeśli nie było nic więcej to nic, Michał. Nie wiem czemu mi to mówisz, ale wierzę, że Zbyszek nigdy by mnie nie zdradził – powiedziała Diana i wstała, ponieważ w progu hali pojawił się jej chłopak.
Kątem oka zauważyła, że na ławce obok niej leży jakaś gazeta, która należała do tych co jej zbyt był uzależniony od nowinki ze świata sław. I nie byłoby nic dziwnego gdyby nie fakt, że jednym ze zdjęć na pierwszej stronie był Zbyszek i jego ‘niewinne flirty’ z fanami po finale Ligi Światowej. Diana, poczuła jak do oczu napływają jej łzy. Mogła znieść oczernianie Zbyszka, przez Kubiaka, ale to co pisała prasa już nie mogło nie zostać zauważone. Fakt jest faktem, że często gościli na łamach prasy, ale to było w zupełnie innym tonie. Nigdy nikt nie sugerował, że ich związek zbliża się ku końcowi jak to miał w zwyczaju ten o to pseudo dziennikarz. Rudowłosa, zabrała ową gazetę i jakby nigdy nic z uśmiechem na ustach pobiegła w stronę Bartmana i rzuciła mu się na szyję, a potem zaprowadziła go do swojego pokoju, gdzie zamierzała wszystko wyjaśnić. A wyjaśnienia były początkiem tego co wspólne zgrupowanie miało jeszcze w planach…
TYMCZASEM
Eliza, mimo skończonego treningu postanowiła poćwiczyć zagrywkę, która dzisiejszego dnia kompletnie jej nie szła. Jednak tak, naprawdę to nie ona była powodem jej zachowania. Doskonale wiedziała, że tego dnia do hotelu po swoje rzeczy wracają siatkarze, którzy zdobyli srebrny medal Ligi Światowej. A obecność Michała Kubiaka, świadczyła o tym, że już wrócili,  a co za tym szło był i również Bąkiewicz. Za wszelką cenę starała się nie spotkać z nim dlatego indywidualne ćwiczenia jakie sobie wymyśliła i zaproponowała je trenerowi, który przyjął je z uśmiechem i oczywiście zgodził się je nadzorować. Z racji tego, że przez najbliższe dwa tygodnie halę miały mieć dziewczyny tylko dla siebie nie musiał się martwić, że zaraz trzeba ją odstąpić chłopakom z kadry seniorów.
Blondynka z uporem maniaka trenowała różne formy zagrywki i uważnie słuchała porad trenera. Liczyła, że w nie do końca zacisznym miejscu jakim była sala treningowa nikt jej nie będzie szukał, ale niestety się myliła i szybciej niż myślała odnalazły ją brązowe tęczówki Michała. Nie zważając na nic postanowił do niej podejść i w tym miejscu rozwiązać całą sytuację. Chciał tej rozmowy. Potrzebował jej, a jeszcze bardziej pragnął znowu poznać smak ust dziewczyny. Marzył o tym i jej wargi śniły mu się co noc.
- Eliza, możemy porozmawiać? – spytał Michał, gdy znalazł się obok niej, a ona czekała, aż trener poda jej piłkę z drugiego końca sali.
- Nie mamy o czym – powiedziała dziewczyna i wróciła do trenowania zagrywki.
- Eliza, nie udawaj, że nic nie stało się w lesie.
- Michał, to co było, a nie jest nie pisze się w rejestr. Mama ci tego nie mówiła? – blondynka, gdy chciała potrafiła być bardzo opryskliwa i nie miła.
- Eliza, proszę cię o chwilę rozmowy to tak dużo? – spytał mężczyzna i złapał ją za rękę.
- Dla mnie tak. Michał, daj mi w końcu spokój. Między nami nic nie ma.
- Ale było…
- To było kiedyś Bąkiewiczi i nic nas nie łączy. Zapamiętaj to sobie – przerwała mu.
- Eliza…
- Nie przeszkadzaj mi teraz! Próbuję trenować! Jakbyś nie zauważył ja nie mam wolnego po czwartym miejscu w Memoriale Jelcyna! – Szymecka, nie kryła już swojej złości na namolnego siatkarza, co zwróciło uwagę trenera.
- Co tu się dzieje? – spytał, podchodząc z piłką dla Elizy.
- Nic. Zupełnie nic. Tak sobie, rozmawiamy – powiedział Michał.
- Nie wydaje mi się, żeby Eliza była zainteresowana z tobą rozmową Michale.
- Jednak jest – odpyskował siatkarz.
- Michał, wyjdź. Z tego co wiem nic nie uprawnia cię do przebywania na hali kiedy masz wolne, a jak ci się coś stanie to nie zamierzam za to odpowiadać.
- Ale…
- Wyjdź! – trener żeńskiej reprezentacji był nie ugięty.
Brunet, nie chcąc niepotrzebnych kłopotów opuścił halę, ale nie ukrywał swojego rozgoryczenia zachowaniem Elizy. Jednak jedyny, pocieszeniem była zbliżająca się tego wieczora impreza, która miała uczcić pierwszy medal chłopaków w Lidze Światowej. Na owe świętowanie zostały zaproszone również panie, a co za tym idzie blondynka również miała się pojawić. Już wtedy on zrobi wszystko, aby porozmawiali chwilę. 

7 komentarzy:

  1. Mam nadzieje, że ten głupi artykuł w gazecie nie zepsuje związku Diany i Zbyszka... hmmm wydaje mi się, że Eliza powinna porozmawiać z Michałam w końcu kiedyś coś ich łączyło... czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział:)
    [see-sunlight]
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, Kubiak by zajął się swoim życiem . Nie podoba mi się to, że ciągle miesza ;] . No, i mam nadzieję, że Bąku nie zrezygnuje z tej rozmowy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Michałek wyczuł swoją szansę u Diany:) i będzie mieszał aż namiesza! Biada Zbigniewowi!

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę skomentować od razu, bo jak zostawię na potem to nie wiem kiedy mi się uda ;p
    Wybaczcie jak zalegam, nie skomentuję lub coś, czytam każdy odcinek ;* tylko mnie kody denerwują, to nie wasza wina dziewczynki :)
    No z jednej strony dobrze, że Michał jest szczery i nic nie tai, ale z drugiej wiem, że nie robi tego tylko i wyłącznie z lojalności.
    Dobrze, że Diana ma zaufanie do Zbyszka i razem ignorują wszelkie plotki ;)
    Proszę, proszę, Eliza ucieka przed Bąkiem ;p ech biedny chłopak, tak mu zależu a tu zonk. No cóż, nie dziwię się jej, myśli poważnie i ma poważne zmartwienia a zdaje jej się, że Michał szuka miłostki na chwilę. Mam nadzieję, że kiedyś pogadają.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Zycie jest życiem i nigdy nie jest tak by caly czas bylo dobrze. Diana i Zibi teraz zobaczą ze o swoje uczucie trzeba walczyć i nigdy nie dac sie bez walki. Ale znajac Zbyszka to brak walki jest niedopuszczalny:)
    Eliza zachowuje sie dosc asekuracyjnie jesli chodzi o Michali. Wydaje mi sie ze siatkarka obawia sie powrotu uczucia. Pewnie mysli ze jej serce teraz moze należeć tylko do jej synka ale ja jestem zdania ze ona spokojnie tam pomieści milosc do dwójki mezszczyzn:)
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zacznę od Elizy i Michała, stwierdzam, że ona przed nim nie może tak wiecznie uciekać, ok przeszłość przeszłością, ale może jednak mają wspólną przyszłość, niech ze sobą tylko szczerzę porozmawiają, przecież ona nic nie traci, a Michał niech nie odpuszcza!. Co do Diany i Zbyszka niby wszyskto jest między nimi ok, ale gdy na horyzoncie pojawia się Michał czuję kłopoty. W końcu nieźle to sobie ukartował;p Ten Misiek!. Supcio :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiedziałam,ze Michał będzie chciał namieszać między Dianą i Zbyszkiem. Mnie cieszy,ze ona nie daje tak łatwo zwieść się jego słowom,albo temu co piszą gazety. Ciekawe tylko jak długo to potrwa.. Staram się też rozgryźć Elizę,ale nie bardzo potrafię. Czego ona się boi? Widać,ze Michała uczucia do niej przez tyle lat nie wygasły. Już nie mogę doczekać się tej imprezy ;) Czekam na kolejny. Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń