czwartek, 19 lipca 2012

Rozdział 12 – „Już teraz wiem, że dni są tylko po to, by do ciebie wracać każdą nocą złotą.”



Diana, siedziała w stołówce obok Zbyszka. Lewą rękę bawiła się włosami ukochanego, który jadł większą ilość śniadania niż ona jadła w ciągu całego dnia, ale w końcu był mężczyzną. Dziewczyna z lekkim uśmiechem oparła swoją brodę o ramie Bartmana, a on tylko delikatnie musnął jej odsłonięte czoło i powrócił do jedzenia. Rudowłosa do tej pory nie mogła uwierzyć w to, że to dla niej Zbyszek zmienił klub. Od kilku miesięcy niczym mantrę powtarzał to, że nie zamierza opuszczać Politechniki, że w Warszawie ma wszystko czego potrzebuje kiedy nie ma Diany w pobliżu. Tutaj ma rodzinę i to jest dla niego najważniejsze, a na dodatek znał przecież stolicę Polski jak własną kieszeń, więc jego życie w tym mieście było dużo łatwiejsze. W Jastrzębiu musiał wszystko zaczynać od nowa. Musiał poznać ulicę, drogę do hali. Wszystko musiał zaczynać od zera. Mimo to wszystkie minusy wynagradzał mu jeden niepodważalny fakt, ze teraz łatwiej będzie mu kontaktować się z Dianą. Przecież odległość o 100 kilometrów mniejsza dawała im możliwość częstszego odwiedzania się wzajemnie. Od niedawna między nimi wszystko układało się lepiej niż kiedykolwiek.
- Uśmiechasz się – powiedział Zbyszek, gdy wypił do końca herbatę.
- To chyba dobrze – stwierdziła dziewczyna i spojrzała w ukochane zielone tęczówki.
- Idealnie – rzekł Bartman i pocałował w policzek.
Gdy znajdywali się w otoczeniu innych kadrowiczów swoje czułości ograniczali do minimum. Nie zamierzali grać innym kobietą czy mężczyzną na nerwach swoim uczuciem. Przecież pozostali zostawili swoje drugie połówki w domach. Tęsknili za nimi niezmiernie, a oni mieli to szczęście, że wieczory mogli spędzać razem. Mogli razem iść na śniadanie i chociaż otoczeni gromadą sportowców zjeść je razem. Mieli to szczęście, że czuli swoją bliskość codziennie dopóki, któreś nie musiało wyjechać na mecz. Jednak razem cieszyli się z powodu tych chwil, które mogli spędzać razem.
Zbyszek, nie podejrzewał, że jakakolwiek kobieta może w jego życiu znaczyć tyle co Diana. Rudowłosa, była jego ideałem, który odbiegał o tego o którym marzył. Przecież nie była brunetką o błękitnych oczach i idealnej figurze. Obiecał sobie, że jego kobieta nigdy nie będzie sportowcem. Jednak los zagrał mu na nosie i to porządnie. Przecież rude włosy i zielone oczy, a także fakt, że Jarosz grała w siatkówkę stawiały ją na ostatnim miejscu obok wymarzonej kobiety mężczyzny. Teraz po dwóch latach związku Bartman przyznawał, że nie potrafi postawić obok siebie innej kobiety. Jego rodzice również zaakceptowali Dianę. Szybko znalazła z nimi wspólny język. Fakt jest faktem, że od początku wiedział, że ten związek nie będzie należał do najłatwiejszych. Jednak postanowił podjąć się tego zadania. Chciał być z Dianą i nie zważał na przeciwności losu, nie zważał na słowa przyjaciół, którzy mówili mu, że to wszystko rozpadanie się z powodu odległości jaka ich dzieli, że to nie ma sensu. Wielu jego znajomych myślało, że to jego zdrada będzie powodem rozpadu tego niby związku. Czy te wszystkie głosy to były głosy życzliwości? A może ktoś po prostu zazdrościł mu tego, że w końcu zakochał się szczęśliwie i jego uczucie zostało odwzajemnione? Bruneta od kilku dni zaskakiwało zachowanie Michała Kubiaka, który dziwnie mu się przypatrywał. W zasadzie przestali spędzać ze sobą czas tak jak za dawnych lat. Głównie z powodu próby odbudowania relacji między Dianą, a Zbyszkiem. Siatkarza częściej w wolnym czasie można było zauważyć na treningach dziewczyny czy w jej towarzystwie niż w gronie swoich kadrowych przyjaciół z którymi miał przecież walczyć o najwyższe cele. Dopiero teraz do Zbyszka, dotarł fakt, że zapomniał o Michale. W jakiś sposób zaczęły dręczyć go wyrzuty sumienia i postanowił coś z tym fantem zrobić.
- Zbyszek, jesteś tu czy cię nie ma? – Diana, dała swojemu chłopakowi lekkiego kuksańca w bok.
- Co? – spytał rozkojarzony i zdziwiony spojrzał na stojącą przed ich stolikiem Elizę, która czekała na odpowiedź.
- Eliza, pytała się czy może się dosiąść – wyjaśniła wszystko Jarosz.
- Jasne. Siadaj – powiedział Zbyszek i uśmiechnął się przepraszająco do Elizy.
- O czym tak myślałeś? – spytała Diana.
- O tym, że mało czasu spędzam z Kubiakiem. W końcu to mój przyjaciel – powiedział Bartman.
- To zrób z tym coś – stwierdziła rudowłosa.
- Zrobię, zrobię. I to już dziś. Wybaczysz mi, że zobaczymy się dopiero jutro? – spytał Zbyszek i z czułością dotknął policzka dziewczyny.
- Jasne, że tak. Nie martw się o mnie. Jestem dużą dziewczynką i dam sobie radę doskonale. Poczytam książkę…
- Znowu „P.S. Kocham Cię”? – dziewczyna nad głową usłyszała inny męski głos.
- Bąkiewicz, wiesz, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła? – spytała Jarosz ze śmiechem, a po chwili dodała. – Usiądź, obok Elizy, bo zaraz twoje śniadanie wyląduje na mnie.
- To jaką książkę będziesz czytać? – doczekiwał Michał.
- Tą o którą pytałeś pożyczyłam Elizie, bo prosiła, więc może zagłębię się w jakimś kryminale.
 - Nie znacie jakiejś dobrej ekipy remontowej? – spytała blondynka ni z tego ni z owego, kompletnie odbiegając od tematu związanego z literaturą.
- Nie, a co się stało? – spytała Diana.
- Musze zrobić mały remont w mieszkaniu, a konkretnie pomalować ściany. Tata, nie da rady, więc muszę poszukać kogoś kto mi to zrobi – odpowiedziała Eliza, a w duchu modliła się aby Diana, nie wyskoczyła nagle z Mikołajem. Dalej uważała, że im mniej osób wie o jej synku tym lepiej.
- Przykro mi, ale nie znam nikogo. Moje mieszkanie też woła o remont, ale poczekam z tym jeszcze rok. Może sytuacja się zmieni – odpowiedziała Diana z uśmiechem i mocniej wtuliła się w Zbyszka.
- Ale po co ci ekipa remontowa? Pomalować ściany każdy potrafi. Zwłaszcza, że teraz farby są lepsze niż kiedyś i nie potrzeba osób wyszkolonych w tym fachu. Chętnie ci pomogę – swoją pomoc od razu zaoferował Michał, który widział w tym idealną okazję do jeszcze większego zbliżenia się do siatkarki.
- Ale tak sam? – spytała zdziwiona Szymecka.
- Nie no. Któregoś z chłopaków poproszę. O na przykład Zbyszek mi pomoże. Prawda, Bartman? – spytał starszy mężczyzna swojego kolegę, który był myślami zupełnie w innym świecie.
- Ale co? – spytał Zbyszek, który usłyszał tylko swoje nazwisko.
- Zgadzasz się tak? – Michał celowo nie powiedział koledze o co chodzi. Chciał go w ciemno wciągnąć w remont w Muszynie.
- Ale na co?
- No na to co powiedziałem. Zgadzasz się tak?
- Tak, tak… Dobrze wiecie co ja idę pogadać z Kubiakiem – powiedział zielonooki i wstał od stołu.
- Czyli musimy przed Mistrzostwami znaleźć wolny weekend na remont w domu Elizy – powiedział Michał i czekał na reakcję Bartmana.
- Jaki znowu remont?
- No ten co zgodziłeś mi się pomóc.
- Ja się zgodziłem? – spytał siatkarz i gdy zauważył, że dziewczyny pokładają się ze śmiechu widząc jego zdziwioną minę już wiedział co się stało i krzyknął. – Bąkiewicz ja cię kiedyś zabiję! 

12 komentarzy:

  1. Zibi tym swoim zamyśleniem mnie rozbawiła na całego, fajnie się tak zgodzić na coś i nie mieć o tym nawet pojęcia, też raz tak miałam i same potem kłopoty z tego, no ale malowanie mieszkania to żadnych strasznych prac nie należy, nie wiem czemu ale jakoś naszło mnie jakieś przeczucie ze między Bartmanem i Kubiakiem dojedzie do jakiegoś spięcia, pewnie się mylę, ale nawiedziła mnie taka myśl, zobaczymy w kolejnej odsłonie

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż miło czytać o tym jak Diana i Zbyszek się kochają i jak o siebie walczą. Ja podobnie jak Jarosz byłabym w szoku ale i w radości, że mój chłopak postanowił zmienić miejsce zamieszkania i miejsce "pracy" jeśli tak można nazwać grę w siatkówkę. Nic tylko zazdrościć wybranka ;)
    Martwi mnie sytuacja między Zibim a Miśkiem. Boję się, że ich już nie najlepsze relacje znacznie się pogorszą. Ale oby to były tylko moje odczucia ;)
    Misiek ładnie załatwił Zbyszka na czym skorzysta Eliza. Przy okazji tego remontu Michał pozna chyba Mikołaja i czuję, że nie będzie wesoło.
    Pozdrawiam ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. Z takim radosnym akcentem zakończył się ten odcinek :D Nie powiem, uśmiałam się ;d Jestem ciekawa, jaka będzie reakcja Bąkiewicza, gdy dowie się o synku Elizy...

    OdpowiedzUsuń
  4. No to nieźle Bakiewicz wkręcił Bartmana w remont mieszkania Elizy:) chciałabym zobaczyć to jego zdziwienie wymalowane na twarzy:):) czekam na kolejny:)
    [uczuciowy-aromat]
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Zbyszek odleciał totalnie. W życiu czegoś takiego nie widziałąm:) Uśmiałam się nieźle!

    OdpowiedzUsuń
  6. Michał wręcz uroczo wkręcił Zbyszka w ten remont mieszkania. Ciekawa jestem jak to jest, zgodzić się na coś i nie mieć pojęcia na co. Tym razem Zbyszek miał szczęście, że to tylko malowanie.
    Swoją drogą naprawdę miło czyta się o miłości tej dwójki i tylko trochę szkoda Kubiaka, bo w końcu nie dość, że kocha się w Dianie to jeszcze jego przyjaźń z Bartmanem przechodzi trudne chwile. Niemniej jednak wierze, że i on znajdzie sobie odpowiednią dziewczynę, bo to, że poukładają sobie wszystko ze Zbyszkiem dla mnie jest pewne.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahaha Bąku potrafi ;p nie tylko dziewczyny się pokładały ze śmiechu, ale ja też :D no bo to było komiczne ;p ale Zibi myślał pewno o Kubiaku ;p mam nadzieję, że Miśkowi przesły zapały do rozdzielenia przyjaciela z Darią.
    Michał i remont ^^ chcę to widzieć ;p a co Eliza zrobi z Mikim? Odważy się go przedstawić Bąkowi?
    No piszcie mi tak cudownie przez następny rok :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. super:) Zbyszek napewno jest zachwycony :) ciekawe kiedy Eliza powie Michałowi że ma syna... Fajnie że układa się między Zbyszkiem a Diana, ciekawe tylko czy któreś jest świadome jak ktoś im zazdrości... czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No to wkręcili Zbyszka. Dał się, to ma! Rozdział bardzo optymistyczny. Taki wesoły ;D
    Niech Zibi pędzi do Kubiego i przeprasza za olewanie Go. A co! Przyjaciele to przyjaciele!
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajnego macie bloga i ta historia strasznie mnie wciągnęła. Ciesze się ze Dianie i Zbyszkowi się układa. Tylko smuci nie fakt, że jego przyjaźń z Kubiakiem przeżywa kryzys. Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy. A jeśli chodzi o Elizę. To mam nadzieję że powoli sobie na odrobinę szczęścia. Ja rozumiem, ze Mikołaj jest chory, ale to nie znaczy, że ona ma się wyzbyć całego szczęścia ze swojego życia. Prosiła bym o informowanie o kolejnych rozdziałach. Moje gg 39876080. Z góry dziękuje

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja to przytyłam chyba z 10 kilogramów! :D Nawet przed Sylwestrem nie zdążę zgubić ;) Wracając do rozdziału to cieszę się,ze między Dianą i Zbyszkiem jest jak dawniej. Ciekawa jestem kiedy Eliza powie prawdę Michałowi o tym,ze ma dziecko. Być może podczas tego remontu samo wszystko wyjdzie na jaw? Mam tylko nadzieję,ze Bąkiewicz nie zachowa się jak gówniarz i z godnością przyjmie tę informację. Swoją drogą to ciekawa jestem jak im wyjdzie z Bartmanem to wspólne malowanie ;) Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Rewelka! Michał mnie rozwalił totalnie! hahhaha ubawiłam się :DDDDD. On i remont?? brzmi ciekawie swoją drogą jaki on uczynny :DD czego się nie robi dla Elizy :D myślę, że ona powie mu o swoim synu bo gdzie go ukryję? skoro remont na czasie :D i bardzo dobrze się stanie :) Diana i Zbyszek :DD cieszę się, że znowu między nimi jest jak dawniej oby jak najdłużej a Kubiak niech swoje zapały schowa do kieszeni. Cudownie :)

    OdpowiedzUsuń